wtorek, 13 grudnia 2011

Seks z Marsa


 Józek i Mariolka wylądowali na Marsie, którą to podróż otrzymali w prezencie od linii lotniczych LOT za częste korzystanie z usług tego przewoźnika.
 Spotkali tam małżeństwo Marsjan i zaczęli rozmawiać na rozmaite tematy.
 Józek pytał, czy mają giełdę papierów wartościowych, czy używają
 laptopów oraz jak zarabiają pieniądze. W końcu Mariolka zeszła na
 temat seksu:
 - No, a jak wy "to" robicie?
 Marsjanin odpowiedział:
 - W zasadzie tak samo, jak wy.
 Dyskusja zakończyła się, ale obie pary postanowiły zamienić się
 partnerami na jedną noc. Mariolka poszła z Marsjaninem do sypialni.
 Marsjanin rozebrał się i zdumionym oczom Mariolki ukazał się jego
 penis długości 1,5 cm, grubości 5 mm. Cóż to był za zawód:
 - Nie sądzę, aby coś z tego wyszło - powiedziała.
 - Dlaczego? - zapytał Marsjanin. - Co się stało?
 - Po prostu masz za krótkiego, żeby do mnie sięgnąć.
 - Spoko, spoko... Nie ma problemu - odpowiedział i zaczął klepać się
 otwartą dłonią w czoło. Za każdym klepnięciem jego penis rósł, aż stał
 się imponująco długi.
 - Jest imponujący, ale jednak wciąż zbyt wąski.
 - Spoko, spoko... Nie ma problemu - stwierdził Marsjanin i zaczął
 ciągnąć się za uszy. Za każdym pociągnięciem jego penis stawał się
 coraz grubszy.
 - Ojej! - krzyknęła z zachwytem Mariolka, po czym wskoczyli do łóżka.
 Kochali się dziko, z pasją i szaleństwem.
 Następnego ranka wszyscy wrócili do swoich stałych partnerów i zajęli
 się swoimi sprawami. Po jakimś czasie Józek nie wytrzymał i pyta
 Mariolkę:
 - Czy było ci z nim dobrze?
 - Niechętnie ci to mówię, ale było po prostu rewelacyjnie. A jak tobie
było?
 - Mnie było okropnie. Zero przyjemności i straszny ból głowy. Całą noc
 tylko klepała mnie w czoło i ciągnęła za uszy.

dodajdo.com